Jeśli do tej pory tylko wydawało nam się, że news feed tonie w kryptoreklamach, Facebook postanowił potwierdzić stosowność tych obaw. Wprowadzenie przez zespół Zuckerberga reklam wideo to już nie czyste mrzonki, a fakt. Jedyną niewiadomą wciąż pozostaje data wdrożenia tej audiowizualnej rewolucji.
Zaanonsowane przez opcję dzielenia się przefiltrowanymi klipami na Instagramie, 15-sekundowe spoty reklamowe na Facebooku, będą odtwarzane na całej szerokości strony z aktualnościami w jakości HD, jednak ich automatyczna emisja będzie wyciszona. Ich targetowanie będzie zależne od klucza demograficznego: kobiety/mężczyźni powyżej/poniżej 30. roku życia. Główną kontrowersją zdaniem komentatorów jest stopień inwazyjności reklam – co prawda początkowo będą wyświetlane tylko trzy razy dziennie, jednak na pewno w jakimś stopniu utrudnią swobodne korzystanie z serwisu, co może wiązać się z osłabieniem zaangażowania na portalu.
– Bezpłatny dla indywidualnych użytkowników, Facebook staje się coraz droższy dla marketerów. Szczególnie nowa funkcjonalność albo znacznie uderzy ich po kieszeniach, albo będzie całkowicie poza ich zasięgiem ich budżetowania. Bloomberg donosi, iż koszt reklamy wideo, w zależności od zasięgu, jaki chce się uzyskać, ma wahać się poziomie 1-2,5 milionów dolarów za jeden dzień wyświetlania – mówi Dominika Chłopicka, Social Media Manager GRUPA 365 NET.
Z jednej strony to kwota niebagatelna – dla przypomnienia, rekordowy koszt wyemitowania 30-sekundowego spotu podczas SuperBow to 4 miliony dolarów. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę, że na Facebook.com loguje się dziennie 699 milionów użytkowników, to koszt pojedynczego wyświetlenia reklamy, nie przekroczy 20 dolarów, natomiast jej zasięg będzie prawie nieograniczony.
Dane comScore wskazują na dużą rozwojowość rynku online video. Na samą reklamę w przekazie audiowizualnym w bieżącym roku ma zostać przeznaczone 4,1 miliardów USD. Oczywistością jest jednak, że te pieniądze trafią głownie z budżetów gigantów marketingowych. Najbardziej zainteresowani tą nową, nie najtańszą funkcjonalnością społecznościowego lidera, będą specjalistyczne sieci handlowe (96% z korporacji w tym sektorze za główny kanał swojej działalności w social media traktuje Facebook) oraz spółki telekomunikacyjne (88%). Będą swoistymi królikami doświadczalnymi i być może ich wnioski zachęcą do inwestycji również marki, dla których taki wydatek oznacza rezygnację z innych marketingowych celów.
O tym, że na Facebooku da się sprzedawać, utwierdził raport firmy badawczej Vision Critical „From Social to Sale”, według którego największy procent decyzji zakupowych popartych interakcją w social media generuje właśnie cudowne dziecko Zuckerberga. Pytaniem poprzedzającym zatem decyzję o skorzystaniu z facebookowych reklam wideo, jest nie kwestia ich skuteczności, a ceny. Na szczęście zostało jeszcze trochę czasu na rozstrzygnięcie tego dylematu, bowiem oficjalną premierę nowego narzędzia dla marketerów zaplanowano na październik. Osoby bliżej źródła nie wykluczają jednak przełożenia jej nawet na początek przyszłego roku.